Jednak czy samotność jest jedynie strefą cienia? Czy nie demonizujemy jej w tym jednostronnym osądzie? Być może dostrzeżenie też innych jej stron, pozwoli w samotności odnaleźć zagubione „ja”.
Konstrukcja dzisiejszej rzeczywistości (tendencja do indywidualizacji, izolacji społecznej, zmienny tryb życia, natłok spraw, ciągła pogoń) nie chroni przed samotnością, a wręcz przeciwnie – nasila ją. Tym bardziej warto zauważyć różne oblicza samotności.
Samotność wybrana, samotność zesłana
Samotność może stać się kwestią wyboru, kiedy to decydujemy się na wycofanie z bliskich relacji, pozwalamy sobie na wyciszenie, oddalenie. Może być etapem uporania się z trudnymi doświadczeniami (np. utratą kogoś bliskiego w wyniku śmierci, separacji, rozwodu), rozgoryczeniem, porażką (po utracie pracy, utracie cennych wartości, zaprzepaszczeniu szansy na sukces itd.), smutkiem. Staje się ona w takich momentach potrzebną perspektywą dla spojrzenia w głąb siebie, ale też na to co nas otacza, co utraciliśmy, co jest dla nas cenne. Samotność może zostać nam także zesłana i wtedy o wiele trudniej jest nam się z nią pojednać. Taki stan może nas dotknąć na każdym etapie życia. W związku partnerskim, w tłumie ludzi, wśród znajomych, na emigracji. Samotność rozumiana jako stan ducha, stan odcięcia od bliskości, od nici porozumienia ze światem. I to ona właśnie często przeistacza się w osamotnienie.
Wszystkie artykuły w Serwisie DomenaZdrowia.pl mają wyłącznie cel edukacyjno-poznawczy i w żadnym wypadku zawarte w nich wskazania nie mogą zastąpić wizyty lekarskiej czy uznanej metody leczenia. W przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Administrator Serwisu nie ponosi żadnej odpowiedzialności z powodu wykorzystania informacji zawartych w Serwisie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego artykułu