Poradnik medyczny


autor:  DomenaZdrowia.pl
kategoria:  Poradnik medyczny

Niemal każda dieta zaleca unikanie słodyczy. Dlaczego tak się dzieje – objaśnię poniżej.

Upodobania człowieka do jedzenia zmieniają się wraz z wiekiem - kiedy byliśmy dziećmi, kochaliśmy smak ciast, ciasteczek, lodów, cukierków, żelków ciągnących się w naszych ustach. Wraz z wiekiem człowiek zmienia upodobania ze słodkiego na pikantne, lecz niestety to nie zmienia faktu, że widząc smakowicie wyglądający sernik, czy swawolnie leżące ciasteczka mamy ochotę wziąć w dłoń i zasmakować... czując przysłowiowe „niebo w gębie”.

Nie raz, nie dwa pewnie większość z nas stosowała diety, które kończyły się fiaskiem i stwierdzeniem „nie mam silnej woli”, „nie umiem do końca poprowadzić diety”, „nie umiem żyć bez słodyczy”, „w końcu tylko raz się żyję, więc co będę sobie odmawiać” , „Dlaczego ona może zjeść a ja nie, to jest męczące”.

Wchodząc na wagę kolejnego dnia widzicie brak efektów i mówicie już totalnie „finito”.

Co prowadzi do zakończenia diety?

Próbujecie się zaakceptować „w końcu nie jestem taka gruba”, „Kaśka/ Marcin jest ode mnie grubsza/y, a je co chce i kiedy chcę”, „Zrobię krótką przerwę i może znowu spróbuję, bo ta dieta mi nic nie daję”.

I tak właśnie powstają rozstępy, wałeczki i efekt jojo, oraz spada poziom naszej silnej woli.

Wracając do tematu „Czy słodycze muszą być wrogiem każdej odchudzającej się osoby?”

Odpowiem na nie całkiem szczerze: słodycze nie muszą być wrogiem odchudzających się. Małe co nie co w ciągu dnia nie jest dużym wykroczeniem. Oczywiście nie można posiłku zastępować słodyczami.

Bardzo trafne w tej sytuacji jest przysłowie „czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal”. Odmawiając sobie czegoś na co masz ochotę to jeszcze bardziej w Tobie to siedzi i myślisz non stop, jak zajść do tej lodówki czy talerza i pochłonąć słodkości. W twojej głowie następuje natłok myśli.

Nie widząc nic słodkiego w domu, najczęściej nie macie na to ochoty. Ale jeżeli w domu jest sernik to nie walczcie ze sobą, jeżeli wiecie, że przegracie tylko możecie skusić się na mały kawałek (tylko kawałek, a nie pół blachy) sernika. Odczujecie przyjemność z jedzenia i już nie będą was męczyły myśli „ale bym sobie zjadł/a”.

Ten kawałek sernika na pewno wam nie zaszkodzi, ale uważajcie takie rozwiązanie wam nie pomoże, jeśli nie będziecie się kontrolować.

Każdy z nas jest inny, jedni potrafią przetrwać bez słodyczy, inni nie, ale jedno jest pewne, odmawiając sobie non stop wszystkiego mogą wystąpić w tak zwane „napady obżarstwa” czyli niekontrolowane rzucenie się na jedzenie.

Życzę wszystkim powodzenie w diecie. To co tu napisałam to moje małe doświadczenie, które potwierdzam, bo ja pozwalam sobie na małe co nieco, a chudnę :)


zapisujemy ocenę
Oceń artykuł:
Wasza ocena: 0.0 (0 głosów)

Poprzedni Następny

Wszystkie artykuły w Serwisie DomenaZdrowia.pl mają wyłącznie cel edukacyjno-poznawczy i w żadnym wypadku zawarte w nich wskazania nie mogą zastąpić wizyty lekarskiej czy uznanej metody leczenia. W przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Administrator Serwisu nie ponosi żadnej odpowiedzialności z powodu wykorzystania informacji zawartych w Serwisie.


 

Podobne artykuły