W czasach, gdy na sklepowych półkach nie można było znaleźć wielu kosmetyków, do pielęgnacji urody nasze babcie używały produktów z własnej kuchni i ogrodu.

Sposoby na poprawę niedoskonałości cery, włosów, czy paznokci przekazywane były z pokolenia na pokolenie, nierzadko stając się później podwaliną pod produkcję profesjonalnych kosmetyków. Niektóre sposoby mogą nas dziś nieco szokować, jak np.: pielęgnacja dłoni gęsim smalcem, czy peeling za pomocą pumeksu, ale istnieje też wiele innych metod, nadal znajdujących zastosowanie.

Moda na ekologię i wszechobecna w sklepowych produktach „chemia” sprawiły, że coraz chętniej wracamy do babcinych przepisów. W każdej kuchni znajdziemy: mleko, miód, twarożek, śmietanę, jajka, drożdże, płatki owsiane czy ziemniaki, które możemy nie tylko zjadać, ale również stosować do zewnętrznej pielęgnacji naszej skóry.

Miód
Miód jest prawdziwą skarbnicą aktywnych substancji biologicznych, witamin, mikro i makroelementów. Dzięki zawartości glikogenu ma właściwości odżywcze, ujędrnia, wygładza i odkaża skórę. Działa oczyszczająco i leczniczo, szczególnie w przypadku skóry źle ukrwionej i o rozszerzonych porach. Usuwa złuszczony naskórek, a skóra staje się bardziej elastyczna, zmarszczki ulegają wygładzeniu. Maseczki z miodu stosuje się do skóry suchej oraz zanieczyszczonej o rozszerzonych porach.

Maseczka serowo-miodowa
3 łyżki stołowe miodu należy rozpuścić w 3 łyżkach ciepłej wody lub mleka i połączyć z chudym twarożkiem. Składniki dokładnie wymieszać do uzyskania gęstej masy. Maseczkę nałożyć na twarz, szyję oraz dekolt i pozostawić na 15 do 20 minut. Po tym czasie zdjąć maseczkę, a zaschnięte resztki zmyć ciepłą wodą.

Kurze żółtko
Bogate jest w witaminę A, kwasy tłuszczowe, fosfor, wapń i potas. Maseczka z żółtek polecana jest do cery suchej i zwiotczałej. W połączeniu z miodem działa odżywczo i odświeżająco