Jak jeszcze możemy pomóc? Na dobry początek weźmy prysznic, pobudzi nas i pozwoli zmyć wydalane przez skórę toksyny. Ograniczmy się jednak do letniej wody, ponieważ gorąca rozszerzy naczynia krwionośne, potęgując tylko ból głowy. Zamiast kawy, wypijmy herbatę z miodem i cytryną. Naturalny miód jest naszym sprzymierzeńcem w walce z zatruciem alkoholowym. Zawiera fruktozę, która wspomaga metabolizm oraz przyspiesza rozkład i wydalanie alkoholu. Uzupełniajmy płyny, pijmy duże ilości wody niegazowanej oraz bogate we fruktozę soki owocowe. Sok pomidorowy lub pomidory to kolejny „przyjaciel dnia następnego”. Pozwoli uzupełnić braki potasu, poprawi samopoczucie i przyspieszy nasz powrót do stanu sprzed zatrucia.

Jeśli chodzi o dietę, to ograniczmy się do posiłków pożywnych, ale lekkostrawnych, bogatych w jarzyny i owoce. Dzień możemy zacząć od jajek, które zawierają cysteinę, aminokwas wspomagający rozkład alkoholu. W każdym kraju stosowane są inne domowe metody walki z kacem. W Polsce podstawowym składnikiem diety jest pożywny rosół, podczas gdy np.: Niemcy skupiają się na potrawach bogatych w sól, która zatrzymuje wodę w organizmie, wzmagając dodatkowo pragnienie.

W procesie oczyszczania organizmu nie powinno zabraknąć ruchu. Zamiast leżeć i użalać się nad sobą, postarajmy się o odrobinę wysiłku, który przyspieszy przemianę materii i pozwoli szybciej pozbyć się toksyn.

Idealnego leku na „syndrom dnia następnego” jeszcze nie odkryto. Jeżeli zabawa dla nas oznacza spożywanie alkoholu, musimy liczyć się z uciążliwymi konsekwencjami. Może warto więc wyeliminować alkohol z wieczornego planu i następnego dnia cieszyć się zdrowiem i pełnią życia.